Szefowa rządu przypomniała, że na mocy prawa i w wyniku procedury opisanej artykułem 50. unijnych traktatów Wielka Brytania powinna opuścić Wspólnotę o północy czasu brukselskiego z 29 na 30 marca br., a domyślnie byłoby to opuszczenie bez porozumienia ws. warunków wyjścia i przyszłej współpracy (tzw. bezumowny brexit). Zmiana tej sytuacji prawnej jest możliwa jedynie przez przyjęcie jakiejś formy umowy (w tym dwukrotnie odrzuconej propozycji rządu lub nowej alternatywy) albo opóźnienie lub całkowite wycofanie się z planów wyjścia z UE. May jednocześnie potwierdziła, że zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami w efekcie środowej decyzji posłowie będą w czwartek mogli zdecydować o ewentualnym przedłużeniu procesu opuszczenia Wspólnoty. Wyliczając dostępne opcje, szefowa rządu powiedziała o wielu możliwościach, jakie mają do wyboru posłowie: od krótkiego, technicznego opóźnienia brexitu na potrzeby sfinalizowania jakiejś formy porozumienia ws. warunków wyjścia do dłuższego, potencjalnie zakładającego udział Wielkiej Brytanii w majowych wyborach do Parlamentu Europejskiego, a nawet mogącego otwierać drogę do organizacji drugiego referendum lub całkowitej rezygnacji z brexitu. Mogą nie poprzeć żadnej propozycji Nie jest jednak także wykluczone, że większość posłów zasiadających w Izbie Gmin nie poprze żadnej z tych propozycji, pogłębiając trwający kryzys polityczny w tej sprawie. Premier podkreśliła jednak, że odpowiedzialność za znalezienie rozwiązania dla obecnego impasu politycznego leży teraz w gestii Izby Gmin. Izba Gmin zagłosowała w środę wieczorem za uchwałą wyrażającą polityczny sprzeciw wobec bezumownego wyjścia Wielkiej Brytanii z UE. Za taką propozycją zagłosowało 321 posłów, a przeciwko 278 (różnica 43 głosów). W razie braku jakichkolwiek innych ustaleń, niezależnie od opinii Izby Gmin, Wielka Brytania automatycznie opuści Wspólnotę bez umowy o północy z 29 na 30 marca.