Nie wiadomo, kto stoi za zamachem, który został zorganizowany trzy dni po zaprzysiężeniu Mohammeda uld Abd el-Aziza na urząd prezydenta. W zeszłym roku obalił on w wojskowym zamachu stanu pierwszego demokratycznie wybranego prezydenta Mauretanii; w ubiegłym miesiącu el-Aziz wygrał wybory prezydenckie, które jego oponenci uznali za sfałszowane. Francja uznała jednak nowego prezydenta; Pary z wyraził gotowość do wznowienia relacji z Mauretanią, która zadeklarowała, że walka z Al-Kaidą będzie politycznym priorytetem.