Przyczyną jest list zamieszczony na internetowej stronie Matek, w którym popierają one matki więzionych separatystów z ETA, zaś o Hiszpanii mówią jako o kraju kryminalistów i morderców. "Współczujemy wam, wasi synowie są ścigani i mordowani. Najgorsze cienie dyktatury Franco wciąż żyją w Hiszpanii" - czytamy w liście zamieszczonym w Internecie. Jego autorki krytykują też tortury, jakim poddawani są separatyści podczas przesłuchań i żądają przeniesienia więźniów ETA do zakładów karnych Kraju Basków. Jako pierwsze na list odpowiedziało Stowarzyszenie Ofiar Terroryzmu, największa hiszpańska organizacja zrzeszająca rodziny osób pomordowanych przez ETA. - "Dla nas Matki z Placu Maja są od dziś personae non grata", poinformował przewodniczący organizacji. Taką samą opinię wyraziły inne podobne stowarzyszenia. Przedstawiciel rządu oraz prokurator generalny wykluczyli zaś, że autorki listu mogą odpowiadać w Hiszpanii za apologię terroryzmu. Posłuchaj relacji korespondentki radia RMF z Barcelony, Ewy Wysockiej: