Amanda Hutton z Bradford w środkowej Anglii, matka ośmiorga dzieci, alkoholiczka zaniedbała 4-letniego Hamzę do tego stopnia, że zmarł z głodu. Zmumifikowane zwłoki chłopca odkryto dopiero przypadkiem dwa lata później w jej mieszkaniu, w którym bywała i policja, i służby socjalne. Zniknięcia dziecka nie zauważyła też przychodnia, która po urodzeniu wpisała Hamzę do swego rejestru, ale po jakimś czasie skreśliła go z listy, nigdy go nawet nie oglądając.W Bradford zarządzono pilny przegląd pracy wszystkich zaangażowanych w sprawę służb. Taki samo jak w Coventry - po niezauważonej przez nikogo powolnej śmierci polskiego chłopca - Daniela Pełki, bitego i głodzonego przez matkę i ojczyma.Podobny przegląd zakończył się właśnie w Birmingham, gdzie własna matka pobiła na śmierć dwuletniego Keanu Williamsa. I w tym przypadku chłopca wielokrotnie opatrywano w przychodni i w szpitalu, ale jego obrażenia nie zainteresowały służb socjalnych. Brytyjskie media z najwyższym niedowierzaniem piszą o ich przeoczeniach, widząc w nich powtarzający się model znieczulicy na los dzieci z trudnych rodzin.