- Ta odpowiedź, która jest negocjowana we wstępnej fazie w UE, jest potrzebna, dlatego, że ten kryzys jest bezprecedensowy. Inwestycje prywatne się zmniejszają, a w ich miejsce powinny wejść inwestycje publiczne. Cieszę się, że dzisiaj V4 była w stanie wypracować wspólne stanowisko wobec funduszu odbudowy. Co najmniej 750 mld euro pomoże w odbiciu gospodarczym po kryzysie - powiedział premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej. Przypomniał, że na ratowanie firm i utrzymanie miejsc pracy kraje członkowskie wydają bardzo dużo środków budżetowych. Zauważył także, że "jesienią/zimą potrzebne będą kolejne fundusze na rozruszanie gospodarki po kryzysie". Przypomnijmy, że KE przedstawiła plan odbudowy gospodarki UE po pandemii COVID-19 o wartości 750 mld euro. W ramach tej puli - 64 mld euro mogłyby trafić do Polski (w postaci dotacji i pożyczek). - Europa potrzebuje inwestycji w wielu obszarach. Te inwestycje w każdej gminie mogą być wzmocnione przez ten fundusz odbudowy. One są już realizowane z budżetu państwa, wsparte środkami europejskimi, a dodatkowe pieniądze z funduszu mogą przyczynić się do szybkiego odbicie gospodarki w kształcie litery V albo przynajmniej U, po to żebyśmy pod koniec tego roku zauważyli wyraźny wzrost gospodarczy - dodał premier Morawiecki. Przywódcy krajów Grupy Wyszehradzkiej zwracali uwagę, że potrzebna jest elastyczność w wydawaniu środków w ramach nowego funduszu odbudowy, ale też w ramach wieloletnich ram finansowych. - Podkreślamy, że ta elastyczność jest niezbędna: na coś innego pieniądze potrzebuje Północ, Południe czy Europa Centralna. To warunek, by ten fundusz mógł naprawdę być kołem zamachowym dla gospodarki - ocenił szef polskiego rządu. Jego zdaniem spłata funduszu od roku 2028 przez 30 lat jest akceptowalna. - Patrzymy na to pozytywnie - powiedział. Podkreślił także, że ważna jest sprawiedliwa partycypacja w opłatach, jak i dysponowanie środkami. - Mniej zamożne państwa nie mogą być poszkodowane względem zamożnych. Patrzymy na budżet UE i fundusz odbudowy w sposób całościowy. Uważamy, że te polityki mogą jeszcze lepiej przyczynić się do odbudowy gospodarki po pandemii. Uważamy, że to jest krok w bardzo dobrym kierunku, bardzo duży sukces negocjacyjny, ale zwracamy uwagę na sprawiedliwy rozdział środków - mówił w Lednicy Morawiecki. I przypomniał, że ważne są dodatkowe źródła przychodów UE, ale muszą być one sprawiedliwe, progresywne. - Te państwa, które są bogatsze muszą płacić więcej, bez rabatów. Jeśli pojawiałyby się nowe opłaty, muszą mieć sprawiedliwy charakter. Będziemy dbali o każde euro, o nasz interes - dodał Morawiecki. Pytany o wspólną politykę rolną - premier przyznał - będzie na nią o 3 mld euro więcej, niż we wcześniejszej koncepcji budżetu UE. A negocjacje jeszcze nad wieloletnimi ramami finansowymi się nie zakończyły. Od lipca prezydencję na rok w Grupie Wyszehradzkiej po Czechach przejmie Polska. Z Lednicy Bartosz Bednarz