Do kilkusetosobowych manifestacji doszło też w innych miastach, takich jak Srebrenica, Mostar i Tuzla. Ich uczestnicy próbowali rozmawiać z władzami. Nie doszło do poważniejszych incydentów. Przyczyną protestów, które wybuchły w zeszłym tygodniu, jest zła sytuacja gospodarcza Bośni i Hercegowiny. Bezrobocie wynosi 44 procent, a pracownicy wielu zakładów od miesięcy nie otrzymują wynagrodzeń.