Reklama

Masowe protesty w Seulu. Ludzie żądają ustąpienia prezydent

Kilkadziesiąt tysięcy osób demonstrowało na ulicach stolicy Korei Południowej, Seulu, domagając się ustąpienia prezydent tego kraju. Park Geun Hie zamieszana jest w skandal związany z jej najbliższą przyjaciółką.

Wysuwane są wobec niej oskarżenia o próby wyłudzania pieniędzy i wpływanie na decyzje, podejmowane przez panią prezydent.

Według różnych danych, w protestach wzięło udział od około 50 do 100 tys. osób. Porządku pilnowało aż 18 tys. policjantów. Protestujący żądają dymisji prezydent Park. Ta cieszy się najniższym poparciem społecznym w historii Południowej Korei. Według najnowszych sondaży, popiera ją zaledwie 5 procent obywateli.

Przyczyną skandalu jest 60-letnia Choi Soon-sil, którą podejrzewa się między innymi o wpływanie na decyzje prezydent Park. Ta przyznała się, że w początkowym okresie jej prezydentury Choi miała dostęp do jej przemówień przed ich wygłoszeniem. Choi Soon-sil została aresztowana. W jej sprawie prowadzone jest śledztwo.

Reklama

W tym tygodniu prezydent Park publicznie przepraszała Koreańczyków za zaistniałą sytuację, deklarując gotowość poniesienia konsekwencji w przypadku stwierdzenia przez prokuraturę nieprawidłowości.

Informacyjna Agencja Radiowa

Reklama

Reklama

Reklama

Strona główna INTERIA.PL

Polecamy