Zabiegowi, który przeprowadzono w jednej z klinik w Harare, poddało się zgodnie 44 posłów ze skłóconych, choć pozostających w wymuszonej koalicji partii ZANU-PF prezydenta Roberta Mugabego i Ruchu na Rzecz Demokratycznej Zmiany (MDC) premiera Morgana Tsvangiraia. "Trochę się bałem, ale nic nie bolało, ani nie boli" - mówił dziennikarzom po zabiegu przewodniczący komisji zdrowia Blessing Chebundo z MDC. "Myślę, że mógłbym nawet teraz pobiec na boisko i zagrać w piłkę nożną" - dodał. Badania przeprowadzone przez Światową Organizację Zdrowia wykazały, że obrzezani mężczyźni zarażają się wirusem HIV niemal dwukrotnie rzadziej niż nieobrzezani. Obrzezanie chroni też przed chorobami wenerycznymi. W krajach z południa Afryki obrzezanie mężczyzn staje coraz popularniejszym, bo skutecznym środkiem prewencji przed AIDS. W Zimbabwe, gdzie dziesięć lat temu wskaźnik zarażeń AIDS zaliczał się do najwyższych w Afryce, w 2009 roku spadł on o połowę. Obecnie nosicielami wirusa pozostaje niecałe 14 proc. ludności. Obrzezanie coraz powszechniej stosuje się w RPA, a przede wszystkim w królestwie Suazi, najbardziej na całym świecie dotkniętym AIDS. Do suazyjskich klinik ONZ sprowadza z Izraela specjalistów, by szkolili miejscowych lekarzy w bezpiecznym przeprowadzaniu zabiegu. Rząd Rwandy przekonuje obywateli, by zabiegowi obrzezania poddawać wszystkich chłopców. Oszczędni i skrupulatni Rwandyjczycy wyliczyli, że obrzezanie chłopca kosztuje ich równowartość 15 dolarów, zaś dorosłego mężczyzny prawie cztery razy drożej.