Masowa deportacja z USA do Rosji. Mogą trafić na front
Samolot z Rosjanami deportowanymi z USA wylądował w nocy z poniedziałku na wtorek w Moskwie. Mężczyźni, którzy wrócili do kraju mogą niedługo zostać wysłani na front - informuje portal Agentstwo, wskazując, że od razu otrzymali wezwania do komendy uzupełnień. To trzeci tego typu lot w tym roku.

W skrócie
- Samolot z Rosjanami deportowanymi z USA wylądował w Moskwie - to już trzeci podobny przypadek w tym roku.
- Deportowani mężczyźni mogą zostać powołani do wojska i trafić na front. Część z nich może być opozycjonistami.
- Rosja i Ukraina werbują więźniów i wysyłają ich na front.
- Więcej ważnych informacji znajdziesz na stronie głównej Interii
O masowej deportacji Rosjan z USA poinformował Dmitrij Wałujew, prezes organizacji Rosyjska Ameryka na rzecz Demokracji w Rosji w rozmowie z portalem Agentstwo. Samolot z deportowanymi wylądował w Moskwie o godzinie 2:39 czasu lokalnego.
Rosjanie zostali przetransportowani do kraju specjalnym lotem z Arizony do Kairu w Egipcie, gdzie otrzymali telefony i rzeczy osobiste. Stamtąd polecieli do Moskwy. Nie wiadomo, o jakiej liczbie osób mowa.
To już trzeci tego typu lot w tym roku. Poprzednie deportacje Rosjan z USA miały miejsce w czerwcu i sierpniu.
Rosjanie deportowani z USA. Mogą trafić na front
Dmitrij Wałujew przekazał, że nie wiadomo dokładnie, ilu Rosjan wróciło do kraju. - Nie skontaktowaliśmy się jeszcze ze wszystkimi - stwierdził. Wśród deportowanych mogą znajdować się jednak działacze opozycyjni.
Według Wałujewa mężczyźni, którzy wylądowali w nocy w Moskwie, od razu otrzymali wezwania do komendy uzupełnień. - Wezwania otrzymane przez mężczyzn przymusowo deportowanych do Rosji najprawdopodobniej dotyczą rejestracji wojskowej lub po prostu obowiązku zgłoszenia się do wojskowego biura rekrutacyjnego - powiedział.
Nie wiadomo, czy ktokolwiek z wracających do kraju został po wylądowaniu aresztowany.
Więźniowie na froncie. Ukraina i Rosja szukają żołnierzy
Nie pierwszy raz pojawiają się informacje, że Rosjanie rekrutują więźniów i wysyłają ich do walk na Ukrainie. Na początku roku Służba Wywiadu Zagranicznego Ukrainy informowała, że Moskwa mogła zrekrutować od 140 do 180 tys. więźniów.
Ukraińcy również sięgają po osoby skazane, choć na znacznie mniejszą skalę. We wrześniu ukraińskie Ministerstwo Sprawiedliwości przekazało, że na froncie służy ponad 10 tys. więźniów, którzy skorzystali z prawa do dobrowolnej mobilizacji.
Do armii nie mogą trafić jednak wszyscy. Prawo zakazuje bowiem werbunku osób skazanych za zdradę stanu, umyślne zabójstwo dwóch lub więcej osób, zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem czy poważne przestępstwa korupcyjne.
Źródło: Agentstwo











