Prasa petersburska nazywa Konstantina Gołoszczapowa jednym z najbardziej wpływowych przedsiębiorców w mieście. Jest bliskim przyjacielem oligarchów skupionych wokół Władimira Putina i "nadzoruje Rosyjską Cerkiew Prawosławną" - pisze Radio Swoboda. Tuż przed czerwcowym przeszukaniem jego domu wyjechał za granicę i już do Rosji nie wrócił. Nie wiadomo nic o okolicznościach i miejscu śmierci jego 29-letniego syna Dmitrija. W czerwcu "Fontanka" podała, że jeden z synów Gołoszczapowa opuścił kraj w dniu przeszukania. Nie określono, czy był to Dmitrij. W sumie biznesmen miał co najmniej sześcioro dzieci. W 2011 r. ówczesny prezydent Dmitrij Miedwiediew wręczył mu na Kremlu Order Chwały Rodzicielskiej dla rodziców wielodzietnych. Rosja: Nie żyje syn "masażysty Putina" 11 listopada w Petersburgu odbył się pogrzeb starego przyjaciela Władimira Putina, Wiktora Czerkiesowa. W pogrzebie wzięli udział były szef FSB Siergiej Stiepaszyn i gubernator Aleksander Biegłow. Po ceremonii Biegłow złożył kwiaty na grobie Gołoszczapowa juniora. To wtedy niezależni dziennikarze odkryli jego grób. Przeszukania w domu Gołoszczapowa miały miejsce w związku ze sprawą defraudacji w Petersburskim Kanale Wodnym - informowały wówczas prokremlowskie media. Biznesmen nie został wymieniony jako podejrzany i nie został umieszczony na liście poszukiwanych. W publikacji "Investigation Management Center" z 2018 roku podano, że Gołoszczapow spotkał Putina w czasach sowieckich. Razem uprawiali sport. Przedsiębiorca nazywany jest "masażystą prezydenta Władimira Putina" ze względu na fakt, że według dziennikarzy pomógł wyleczyć przyszłego szefa państwa z kontuzji sportowej podczas zajęć judo.