W zeszłotygodniowym wywiadzie dla czarnogórskiej telewizji prezydent Serbii Tomislav Nikolić powiedział, że w Srebrenicy nie doszło do ludobójstwa, lecz do "wielkiej zbrodni popełnionej przez Serbów, przez przedstawicieli narodu serbskiego". Dziennikarze na briefingu w KE wskazywali, że tego rodzaju wypowiedzi spotykały się często z odmową spotkania wysokiego szczebla ze strony KE. Pytali rzeczniczkę Pię Ahrenkilde Hansen, czy szef Komisji Jose Manuel Barroso spotka się z Nikoliciem, który ma złożyć wizytę w Brukseli 14 czerwca. Rzeczniczka KE zapewniła, że UE "stanowczo odrzuca wszelkie próby pisania na nowo historii" i twierdzenia, jakoby masakra w Srebrenicy nie była ludobójstwem. Przypomniała wcześniejsze oświadczenia szefowej unijnej dyplomacji Catherine Ashton w tej sprawie i wskazała, że w Srebrenicy doszło do zbrodni przeciwko ludzkości. Jednak - jak dodała - "potrzebujemy dialogu". Zapowiedziała też, że UE wystosuje oświadczenie przed wizytą Nikolicia w Brukseli. Rzeczniczka poinformowała, że tematem spotkania będzie "pojednanie w regionie". Nikolić, który niespodziewanie zwyciężył w wyborach w Serbii 20 maja, był założycielem nacjonalistycznej i populistycznej Serbskiej Partii Postępowej (SNS); w przeszłości związany był z nieżyjącym już prezydentem Serbii Slobodanem Miloszeviciem. Wymordowanie przez siły Serbów bośniackich 8 tys. Muzułmanów (Bośniaków) w Srebrenicy w lipcu 1995 r. określone jest przez międzynarodowy wymiar sprawiedliwości jako ludobójstwo. Obecnie przed ONZ-owskim trybunałem ds. zbrodni wojennych w dawnej Jugosławii toczą się procesy dawnych serbskich przywódców politycznych i wojskowych z BiH: Radovana Karadżicia i generała Ratko Mladicia. Zarzuty dotyczą udział w ludobójstwie w związku z masakrą w Srebrenicy. Za udział w tym największym masowym mordzie w Europie od II wojny światowej skazanych już zostało wielu żołnierzy i wysokich rangą przedstawicieli wojska serbskiego w BiH. Po zwycięstwie Nikolicia w wyborach Barroso i przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy "gorąco zachęcili" nowego prezydenta Serbii, by kontynuował proeuropejski kierunek w celu zarekomendowania przez KE otwarcia negocjacji akcesyjnych z Serbią. Zastrzegli jednak, że "wymagać to będzie wysokiego poczucia racji stanu" oraz "ciągłej demonstracji ducha współpracy i pojednania w regionie".