Tragedia, do której doszło krótko po godz. 18 w czwartek na jednej z ulic w Keyham na przedmieściach Plymouth, rozegrała się w ciągu sześciu minut. 22-letni Jake Davison najpierw zabił w mieszkaniu 51-letnią kobietę, z którą według policji był spokrewniony, później wyszedł przed budynek, gdzie zabił trzyletnią dziewczynkę oraz spokrewnionego z nią 43-letniego mężczyznę. Na tej samej ulicy postrzelił jeszcze 53-letnią kobietę i 33-letniego mężczyznę, którzy są w szpitalu w stanie niezagrażającym życiu, a następnie udał się do pobliskiego parku, gdzie zabił 59-letniego mężczyznę i postrzelił 66-letnią kobietę, która wkrótce później zmarła w szpitalu. Chwilę potem popełnił samobójstwo. Miał licencję na posiadanie broni Była to najgorsza pod względem liczby ofiar masowa strzelanina w Wielkiej Brytanii od 2010 r. Choć motywy działania sprawcy nie są do końca znane, jeszcze w czwartek wykluczono motyw terrorystyczny. "Uważamy, że mamy do czynienia ze zdarzeniem, które miało podłoże domowe, a następnie rozlało się na ulicę, czego efektem jest to, że kilka osób w Plymouth straciło życie w wyjątkowo tragicznych okolicznościach" - oświadczył w piątek szef policji hrabstw Devon i Kornwalia, Shaun Sawyer. Nie jest jasne, czy Davison poza pierwszą z ofiar znał osobiście pozostałe, ale policja wskazała, że mieszkańcy ulicy kojarzyli się przynajmniej z widzenia. Sawyer poinformował, że sprawca masakry miał od zeszłego roku licencję na posiadanie broni. Wskazówka w nagraniach na YouTube Jeśli chodzi o motyw działania, wskazówką może być kanał na YouTube, który prowadził Davison, używający tam pseudonimu Professor Waffle. W zamieszczonym 28 lipca nagraniu powiedział, że nie ma "żadnej siły woli, aby zrobić cokolwiek więcej". W kilku klipach odnosił się do "incelsów" - co jest skrótem od "involutory celibacy" (mimowolny celibat) - subkultury internetowej, skupiającej mężczyzn, którzy nie są w stanie znaleźć romantycznej lub seksualnej partnerki, mimo że tego pragną, w efekcie często wyrażają wrogość i skrajną niechęć do tych, którzy są aktywni seksualnie, zwłaszcza w stosunku do kobiet. Chociaż Davison nie nazywał siebie wprost "incelsem", mówił m.in. o "ludziach podobnych do mnie, którzy nie mieli niczego, tylko siebie".