Grecka Unia Żeglugi (PNO) wezwała do protestu, domagając się "prawdziwych, znacznych podwyżek" płac w sektorze, w którym wynagrodzenia nie uległy zmianie od 2019 roku. Związek zawodowy marynarzy krytykuje także warunki pracy na promach, gdzie brakuje personelu. Pracodawcy tłumaczą sytuację epidemią Covid-19, z czym nie zgadza się obsługa statków. Marynarze zastrzegają sobie prawo do eskalacji sporu, co - jak pisze dpa - może grozić pogłębieniem paraliżu w transporcie. W środę rano w kilku dużych greckich portach odbyły się demonstracje. Sytuacja może boleśnie dotknąć turystów, którzy, mimo zakończonego sezonu letniego, chętnie korzystają z faktu, że na południowych wyspach Grecji, w tym na Krecie, temperatury nadal dochodzą do 25 st. C - zauważa dpa.