Wizyta w polskiej szkole im. Ity Kozakiewicz, zmarłej w latach 90. polonijnej działaczki i posłanki łotewskiego parlamentu, była ostatnim punktem dwudniowej wizyty Kopacz w łotewskiej stolicy. - Widzimy młodych zadowolonych ludzi, którzy mają możliwość uczenia się historii i ojczystego języka - podkreśliła marszałek Sejmu. Chwaliła dyrekcję szkoły, która m.in. wybudowała nową aulę. "Rozmawiałam przez moment z panią dyrektor i mówiła, że miejsce, w którym oglądaliśmy występy młodych ludzi, jeszcze nie tak dawno było przestrzenią pod gołym niebem"- podkreśliła Kopacz. Polska szkoła w Rydze działa od 20 lat. W szkole uczy się około 300 dzieci, a także 100 dzieci w przedszkolu. - Mamy dzieci z rodzin mieszanych, są dzieci z rodzin czysto polskich, a także dzieci z rodzin czysto łotewskich - mówiła wicedyrektor szkoły Angela Liepa. - W szkole prawie wszystko jest w języku polskim, jest też język angielski i łotewski. W przedszkolu dzieci mają dwie wychowawczynie - jedna jest Łotyszką, a druga jest z Polski - podkreśliła Liepa. Szkoła otrzymuje wsparcie Jak dodała, szkoła otrzymuje wsparcie zarówno strony polskiej, jak i łotewskiej. Bożena Bomanowska, jedna z nauczycielek w polskiej szkole, zwracała uwagę, że dzieci z polskich rodzin snują nawet plany o studiach w Polsce. - Nie dlatego, że uważają, iż to coś lepszego niż studia na Łotwie, ale chcą poznawać język i kulturę - podkreśliła. Zaznaczyła jednak, że niektóre dzieci są bardzo rozdarte, jeśli chodzi o tożsamość narodową. Bomanowska dodała, w szkole jest również duża grupa dzieci łotewskich, które chcą poznać język polski. Także uczniowie chętnie opowiadali o swojej szkole. - Siostra Andżelika uczy nas polskiego i matematyki. Dużo tańczymy, rysujemy, niedawno mieliśmy polskie legendy, o Smoku Wawelskim - mówili. Dzieci podkreślały, że bardzo chciałyby odwiedzić Polskę. - Pan od historii opowiadał nam o Starym Mieście w Warszawie - dodawały chórem. W prezencie dzieci otrzymały upominki związane z Euro 2012, m.in. maskotki i piłki.