- Gratuluję wyniku staremu-nowemu prezydentowi Barackowi Obamie, ale gratuluję też jego konkurentowi klasy, z jaką walczył o fotel prezydenta - powiedziała Kopacz na środowej konferencji prasowej. Zdaniem marszałek Sejmu, dla Polaków wybory prezydenckie w Stanach Zjednoczonych "to też jest pewnego rodzaju nauczka". - Kiedy słyszałam wystąpienie Mitta Romney'a, jego gratulacje dla Obamy, to pomyślałam sobie, że to jest taka dojrzała prawdziwa demokracja - podkreśliła Kopacz. - Życzyłabym sobie, byśmy mieli w Polsce tyle odwagi i tyle pokory w sobie, by w momencie, gdy wygrywa nasz konkurent, potrafili się trochę uderzyć w piersi, powiedzieć: jesteś lepszy, a nie szukać dziury w całym i obrzydzać całemu światu tego, który został wybrany - powiedziała marszałek Sejmu. Jak dodała, "cała amerykańska kampania była czymś, z czego należy brać przykład". Obama wygrał wybory zdobywając 50 procent głosów bezpośrednich (wyborców). Jego republikański oponent Mitt Romney uzyskał ich 49 procent. Przewaga prezydenta była bardziej wyraźna w liczbie głosów elektorskich, które w USA decydują o wyniku wyborów.