"Marsz dla Życia" odbywa się w stolicy USA od 42 lat. Początkowo w manifestacji brało udział po kilka tysięcy osób, w ostatnich latach do Waszyngtonu przyjeżdżało kilkaset tysięcy przeciwników przerywania ciąży. Wczoraj, z powodu pogody, grupa protestujących była znacznie mniej liczna. - Ci z Was, którzy tu przyszli wiedzą, że żadne przeciwności nas nie powstrzymają w walce z łamaniem praw człowieka, jakim jest aborcja - mówiła organizatorka protestu Jeanne Marcini. W poprzednich latach waszyngtoński marsz gromadził głownie katolików. Tym razem wzięli w nim udział także protestanci. "Marsz dla życia" organizowany jest w rocznicę decyzji Sadu Najwyższego Roe v. Wade z 1973 roku legalizującej aborcję w całych Stanach Zjednoczonych. Większość Amerykanów jest za utrzymaniem obecnego stanu prawnego. Za zaostrzeniem przepisów aborcyjnych opowiada się prawie jedna trzecia mieszkańców USA.