Sekretarz generalny ONZ Kofi Annan oświadczył, że gotowy jest zaoferować swe dobre usługi Maroku i Hiszpanii, jeśli sobie tego zażyczą. "Sekretarz generalny śledzi z niepokojem ostatnie wydarzenia między Marokiem a Hiszpanią i jest w kontakcie z przywódcami obu stron" - głosi deklaracja, odczytana przez rzecznika Annana. "Ubolewa on nad jednostronnymi akcjami, których już dokonano, i ma nadzieję, że obie strony będą szanować wzajemne zobowiązanie do rozwiązywania problemów środkami pokojowymi" - stwierdza w deklaracji Kofi Annan. "Sekretarz generalny jest gotowy ofiarować swe dobre usługi, jeśli obie strony sobie tego życzą" - konkluduje oświadczenie. W ubiegły czwartek kilkunastu marokańskich żołnierzy wylądowało na niezamieszkanej wyspie, która znajduje się w pobliżu Ceuty, hiszpańskiej enklawy na północnym wybrzeżu Maroka. Rabat oświadczył, że zainstalowano tam "punkt obserwacyjny", aby walczyć z terroryzmem oraz nielegalną imigracją do Europy. Podkreślił przy tym, że znajduje się ona na marokańskich wodach terytorialnych. W odpowiedzi Hiszpania wysłała kanonierki na Morze Śródziemne i zażądała od Rabatu wycofania żołnierzy ze spornej wysepki. W konflikt włączyła się także Unia Europejska (poparła Hiszpanię) i Liga Arabska (poparła Maroko). Kryzys trwa od października, kiedy Madryt oskarżył władze Maroka o brak kontroli nad mafiami przemycającymi ludzi. W odpowiedzi Rabat odwołał ambasadora w Madrycie i zerwał kontakty dyplomatyczne z Hiszpanią. Zajęcie wyspy było naruszeniem zawartego przed dziesięciu laty traktatu o przyjaźni i dobro sąsiedztwie. Spór o wyspę sięga lat 50. ubiegłego wieku, kiedy to Francja i Hiszpania wycofały się z Maroka, które było podzielone między nie i zarządzane jako protektoraty. Hiszpania odwołuje swego ambasadora z Maroka Rząd hiszpański wezwał wczoraj wieczorem "ze skutkiem natychmiastowym" swego ambasadora w Maroko na konsultacje w sprawie niezamieszkałej wyspy Leila na Morzu Śródziemnym. - Ambasador Fernando Arias Salgado został wezwany przez Madryt na konsultacje w sprawie sporu o wyspę Perejil (hiszpańska nazwa Leily) - powiedział agencji Reuters hiszpański dyplomata, który wolał pozostać anonimowy. Przedstawiciele marokańskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych byli nieuchwytni i nie skomentowali tej decyzji. Maroko protestuje przeciw hiszpańskiej agresji Maroko protestuje przeciw "agresji hiszpańskiej" i domaga się natychmiastowego, bezwarunkowego wycofania sił hiszpańskich z wysepki Leila. Protest Maroka został skierowany do Rady Bezpieczeństwa ONZ, Ligi Arabskiej i Organizacji Konferencji Islamskiej. - Teraz na marokańskiej wysepce powiewają dwie hiszpańskie flagi - protestuje marokańskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Zdaniem hiszpańskiego ministra obrony, Federico Trillo, rząd w Madrycie działał w "uprawomocnionej obronie".