14-letnia Fatima zmarła rok temu w marcu w wyniku oparzeń twarzy i rąk. Jej sprawa wywołała powszechne oburzenie opinii publicznej, a kobieta, u której pracowała, została w styczniu uznana za winną jej śmierci i skazana na 20 lat więzienia. Marokańskie prawo pracy zabrania zatrudniania osób poniżej 15. roku życia i wymaga specjalnych warunków przy zatrudnianiu osób poniżej 18. roku życia. Nie ma jednak regulacji dotyczących praw osób zatrudnianych jako pomoc domowa. W parlamencie trwają prace nad konkretną ustawą w tej sprawie. Jej projekt krytykuje jednak opozycja i organizacje pozarządowe wskazując, że proponowane rozwiązania są niewystarczające. Human Rights Watch apeluje, by wnieść do ustawy poprawki tak, aby nowe prawo spełniało wszystkie standardy Międzynarodowej Organizacji Pracy i bardziej skutecznie ograniczało proceder wykorzystywania kobiet do praktycznie niewolniczej pracy jako pomoc domowa. Według szacunków Human Rights Watch do pracy jako służąca w Maroku dalej angażuje się dziewczynki. Najmłodsze mają 8 lat, a pracują zwykle po 12 godzin dziennie za równowartość około 33 złotych miesięcznie. Minister pracy Abdesslam Seddiki broni się w rozmowie z AFP przed zarzutami, że rząd robi zbyt mało. - W przeciągu zaledwie kilku lat udało nam się zmniejszyć liczbę dzieci służących w domach z 600 tysięcy do zaledwie 100 tysięcy - mówi. - Co nie znaczy, że jest dobrze. Ta ustawa to dopiero początek naszej drogi - dodaje minister.