63-letni Daniel Galvan Vina siedział w marokańskim więzieniu od września 2011 roku. Udowodniono mu co najmniej 11 gwałtów na dzieciach między czwartym a 15 rokiem życia. Jednak w ostatnich tygodniach król Maroka Mohammed VI ułaskawił 48 osób z okazji wizyty hiszpańskiego króla.Wśród wypuszczonych na wolność znalazł się Daniel Galvan Vina. Kiedy odkryto, co mężczyzna ma na sumieniu, przez kraj przeszły liczne manifestacje, a król cofnął akt łaski. Mężczyzna zdążył uciec do Hiszpanii, ale tam został zatrzymany. Maroko liczy teraz na ekstradycję, mimo, że nie ma umowy z Hiszpanią w tej sprawie. - Społeczność międzynarodowa zgodnie potępia takie przestępstwa. W dodatku, ministerstwa sprawiedliwości Maroka i Hiszpanii ściśle ze sobą współpracują - mówi marokański minister komunikacji Mustafa El-Khalifi.Na razie hiszpański sąd przedłużył mężczyźnie areszt. Hiszpan zeznał, że urodził się w Iraku, a obywatelstwo w Madrycie dostał po tym, jak się ożenił. Mężczyzna miał mieszkać w kilku krajach, w tym w Egipcie, Jordanii, Syrii, Wielkiej Brytanii i w Maroku.