"Dumny z zaufania, jakim Marine Le Pen mnie obdarzyła. Ponowie stanęła dziś na czele FN! Kierunek - wybory parlamentarne" - napisał na Twitterze Steeve Briois, jeden z wiceszefów Frontu Narodowego, który czasowo zastąpił Marine Le Pen na czele partii. Wybory do Zgromadzenia Narodowego odbędą się w czerwcu. Dzień po pierwszej turze 23 kwietnia, w której zakwalifikowała się do drugiej tury z centrowym kandydatem Emamnuelem Macronem, Le Pen powiedziała w wywiadzie telewizyjnym: "Zbliżamy się do decydującego momentu. Zawsze uważałam, że prezydent Republiki jest prezydentem wszystkich Francuzów i musi zebrać (wokół siebie) wszystkich Francuzów. Trzeba przejść od słów do czynów. Dziś wieczorem postanowiłam czasowo ustąpić z przewodniczenia Frontowi Narodowemu. Nie jestem już przewodniczącą Frontu Narodowego". W drugiej turze Emmanuel Macron zdobył 66,1 proc. głosów, a jego rywalka 33,9 proc. Oznacza to, że osiągnęła rekordowy w historii wynik FN, zdobywając poparcie 10,6 mln Francuzów. Udało się jej poszerzyć elektorat o wyborców o mniej radykalnych poglądach. Już wcześniej w kampanii wyborczej Le Pen jako kandydatka nie akcentowała swoich związków z partią, której dotąd przewodniczyła, a wcześniej przez wiele lat włożyła wiele wysiłku, by Front Narodowy przestał być uważany za partię rasistowską, ksenofobiczną i antysemicką. (PAP)