Jak zauważyła lokalna stacja telewizyjna NY1, uczestnicy protestów domagali się usunięcia prezydenta USA Donalda Trumpa z urzędu. Argumentowali, że reakcja policji na - jak to określili - "nieudaną próbę zamachu stanu" była nieskuteczna i chaotyczna. Podobnie jak latem ubiegłego roku, kiedy trwały demonstracje Black Lives Matter po zabiciu Afroamerykanina George'a Floyda przez policję, jedna z demonstracji miała miejsce m.in. na Brooklynie przed halą widowiskowo-sportową Barclays Center. Wysłano tam duże siły policyjne. Według NY1 uczestnicy manifestacji, która przebiegała pokojowo, zwrócili uwagę na ostry kontrast między tym, jak organy ścigania traktowały protestujących z ruchu Black Lives Matter, a tym jak reagowały w środę na zamieszki na Kapitolu. Demonstracja odbyła się też przed rezydencją przywódcy mniejszości demokratycznej w amerykańskim Senacie Chucka Schumera na brooklyńskim Prospect Park West. Jej organizatorzy wzywali do pociągnięcia do odpowiedzialności wszystkich polityków, a nie tylko pierwszej osoby w państwie. "Musimy podjąć działania" - Zachowanie Trumpa jest całkowicie niedopuszczalne i przestępcze. Musimy podjąć działania - mówił cytowany przez NY1 uczestnik demonstracji Sam Kamenetz. W środę Trump zamieścił na Twitterze nagranie ze skierowaną do swych zwolenników wypowiedzią, w której jednocześnie wezwał tłum do rozejścia się spod Kapitolu i mówił o "skradzionych wyborach". Powtórzył, że zostały one sfałszowane. Zapowiedź protestów co noc Na Manhattanie zgromadziła się w pobliżu Times Square grupa o nazwie Refuse Fascism (Odrzucić faszyzm). Zapowiedziała protesty co noc, dopóki Trump nie opuści urzędu. Stacja Fox powiadomiła wcześniej o dziesiątkach demonstrantów zgromadzonych w środę w nocy przed barykadami ustawionymi na Piątej Alei i 57. Ulicy w pobliżu wieżowca Trump Tower. Policja twierdzi, że aresztowano osiem osób, głównie za zakłócanie porządku publicznego. Na placu Columbus Circle protestujący wzywali do aresztowania Trumpa. Policja zdoła utrzymać manifestację pod kontrolą. Nie przeprowadzono żadnych aresztowań. Z Nowego Jorku Andrzej Dobrowolski