Wielka demonstracja przeciwko ofensywie, licząca według policji 30 tys. ludzi, a według samych organizatorów 80 tys., odbyła się w Brukseli. Uczestnicy domagali się zakończenia "masakr" w Strefie Gazy i bardziej stanowczej odpowiedzi Unii Europejskiej. Akcja odbywała się pod hasłem: "Stop masakrom w Gazie. Milczenie zabija!". Na czele pochodu szło ok. 100 dzieci, które niosły wyglądające jak zakrwawione lalki w tradycyjnych palestyńskich kufijach. Na koniec manifestacji doszło do przepychanek z policją. Grupa młodych ludzi wybijała szyby samochodów, a jeden pojazd został wywrócony; policja użyła armatek wodnych. Z kolei w Londynie, przy Trafalgar Square, na apel organizacji żydowskich zebrało się kilka tysięcy ludzi chcących zamanifestować solidarność z Izraelem; policja szacuje liczbę uczestników na 4 tys., a organizatorzy na 20 tys. Manifestanci przynieśli izraelskie flagi i transparenty, na których napisano: "Połóżcie kres terrorowi Hamasu!". Za zakłócanie porządku publicznego zatrzymano jedną osobę - podał Scotland Yard. Solidarność z Izraelem manifestowano też w Marsylii, na południu Francji, gdzie zebrały się co najmniej 4 tys. ludzi. Tłum wykrzykujący "Hamas-terroryści" i "Cywile, żywe tarcze" udał się pod izraelski konsulat. "Chcemy, żeby Palestyńczycy zrozumieli, że Izrael nie walczy z nimi, ale walczymy z Hamasem, którego celem jest zniweczenie prób osiągnięcia pokoju" - mówił Isidore Aragones, szef rady instytucji żydowskich regionu południowo-wschodniego. Ponad 3 tys. ludzi - według policji - wzięło udział w proizraelskich demonstracjach w Niemczech, m.in. w Monachium, gdzie na apel rady niemieckich Żydów zebrało się ok. tysiąca ludzi. We Frankfurcie akcja solidarności z Izraelem zgromadziła ok. 1,5 tys. ludzi, a w Berlinie - 700. Dzień wcześniej w różnych niemieckich miastach wiece poparcia dla Palestyńczyków zgromadziły ponad 30 tys. uczestników. Ponad 200 osób manifestowało w niedzielę solidarność z Izraelem w centrum Pragi. Wiele osób miało plakietki z hasłem: "Izraelu, nie jesteś sam". Dziesiątki tysięcy ludzi przeszły w ciągu dnia ulicami Madrytu, sprzeciwiając się z kolei izraelskiej ofensywie i potępiając "ludobójstwo" w Strefie Gazy. Odczytano manifest krytykujący "bierność" wspólnoty międzynarodowej i żądający "końca izraelskiej agresji wobec Strefy Gazy". Uczestnicy protestu przynieśli palestyńskie flagi i zdjęcia zabitych w Strefie dzieci. Na koniec protestu kilkaset osób udało się pod izraelską ambasadę, w kierunku której poleciały kamienie. Demonstranci zostali rozpędzeni przez służby porządkowe - podały hiszpańskie media. Wielka antyizraelska demonstracja odbyła się w niedzielę w Dżakarcie, stolicy Indonezji, będącej największym muzułmańskim krajem na świecie. Co najmniej 20-tysięczny tłum manifestował pokojowo, wielu ludzi przyszło z rodzinami. Z kolei w Karaczi, na południu Pakistanu, uczestnicy antyizraelskiej demonstracji usiłowali zaatakować amerykański konsulat. Policja rozpędziła tłum, rozpylając gaz łzawiący i używając pałek. Według policji, w stronę konsulatu zmierzały setki ludzi, niektórzy uzbrojeni w cegły i kije.