Jak pisze AFP, protest odbył się w przeddzień posiedzenia francuskiego Senatu w sprawie PMA. Na paryskie ulice wyszło jednak trzy razy mniej osób, niż 6 października 2019 roku, gdy w manifestacji przed głosowaniem w Zgromadzeniu Narodowym, niższej izbie parlamentu Francji, protestowały w stolicy 74 tys. osób. "Jesteśmy tutaj, aby domagać się wycofania tego nieetycznego projektu ustawy" - powiedziała Ludovine de la Rochere, szefowa stowarzyszenia "La Manif pour tous" (Protest dla wszystkich), która w przeszłości organizowała demonstracje przeciwko małżeństwom homoseksualnym. Jej zdaniem projekt PMA doprowadzi do powstania pokolenia sierot, pozbawionych ojców lub matek. AFP zauważa, że z większości badań naukowych, przeprowadzonych głównie za granicą, wynika, że dzieci urodzone w rodzinach z rodzicami jednej płci dorastają w równie dobrych warunkach, co dzieci z rodzin o tradycyjnym modelu, jednak przeciwnicy odmawiają tym badaniom naukowej wiarygodności. Pomysł rozszerzenia prawa do tzw. technik wspomaganego rozrodu - takich jak zapłodnienie in vitro, korzystanie z usług dawców nasienia czy sztuczne zapłodnienie - na kobiety w związkach jednopłciowych oraz niebędące w związkach to jedna ze sztandarowych deklaracji obecnego szefa państwa francuskiego Emmanuela Macrona z kampanii prezydenckiej. Obecnie we Francji prawo do korzystania z technik wspomaganego rozrodu przysługuje tylko parom heteroseksualnym, które pozostają w związku małżeńskim lub mieszkają ze sobą od co najmniej dwóch lat.