"Tysiące migrantów przywieziono, a następnie uwięziono między granicą białoruską a UE. Organizacją i logistyką tych 'wycieczek zorganizowanych' pod kierownictwem tajnych służb zajmują się biura podróży zbliżone do białoruskiego rządu" - pisze Weber. "Kobiety, dzieci stają się ofiarami dyktatora, który instrumentalizuje ludzką niedolę, by prowadzić hybrydową wojnę przeciwko UE" - podkreśla przewodniczący grupy EPL w Parlamencie Europejskim. Weber: Nie będziemy tolerować tej sytuacji "W wymierzonej w UE bezprecedensowej próbie destabilizacji reżim Łukaszenki stworzył gigantyczny system handlu ludźmi na północno-wschodniej granicy Wspólnoty. Pomoc, jaką kraje bałtyckie i Polska otrzymały od UE w postaci materiałów i ekspertów, to zdecydowanie za mało" - ocenia niemiecki chadek, dodając, że dodatkowego wsparcia wymaga wznoszenie ogrodzeń również w bardzo wrażliwych obszarach przygranicznych. "Przykład granicy grecko-tureckiej pokazuje nam, że budowa muru pozwoliła położyć kres szantażowi Ankary wobec UE. Fundusze europejskie nie są oczywiście czekiem in blanco. W każdym razie zależą one od poszanowania podstawowych zasad UE. Ale naszym obowiązkiem jest również udzielanie pomocy państwom członkowskim na pierwszej linii frontu w radzeniu sobie z presją migracyjną. UE powinna zbadać możliwość rozszerzenia listy sankcji wobec Mińska np. o organizacje i osoby związane z tym handlem ludźmi" - proponuje eurodeputowany. "Nie będziemy tolerować tej sytuacji (...) Powaga sytuacji na granicy białoruskiej, ale także niedawne przykłady nowo przybyłych łodzi przewożących setki migrantów na Morzu Śródziemnym pokazują, jak pilna jest zmiana europejskiej polityki azylowej i imigracyjnej. Oczekuję, że rządy państw członkowskich (UE) wykażą się odpowiedzialnością i wreszcie zajmą się tym tak trudnym dla wszystkich Europejczyków tematem" - podsumował Weber.