"Nikt nie powinien straszyć drugiej strony manewrami wojskowymi" - powiedział Ławrow, odnosząc się zapewne do wspólnych ćwiczeń Korei Płd. i USA. Deklaracja padła w czasie spotkania z amerykańskim sekretarzem stanu Johnem Kerrym w Londynie, gdzie mają się odbyć rozmowy ministrów spraw zagranicznych krajów G8. "Są wielkie szanse, że sytuacja się uspokoi" - ocenił rosyjski minister. Podkreślał też, że w sprawie napięcia na Półwyspie Koreańskim stanowiska Rosji i USA są zbieżne. Kerry w piątek ma się udać w tej sprawie do Seulu. W programie obrad dwudniowego spotkania ministrów spraw zagranicznych w Londynie są m.in. wojna domowa w Syrii i groźby Korei Północnej pod adresem Korei Południowej i Stanów Zjednoczonych. W środę Korea Płd. i jej sojusznik, USA, podniosły poziom alertu w związku z "żywotnym zagrożeniem" po sygnałach, że Korea Północna może przygotowywać próbę rakietową. Co najmniej jeden pocisk balistyczny o szacowanym zasięgu 3 tys. km jest gotowy do odpalenia - twierdzą źródła amerykańskie i południowokoreańskie przed zbliżającą się rocznicą urodzin (15 kwietnia) założyciela komunistycznej Korei Północnej Kim Ir Sena. W ostatnich tygodniach Phenian nasilił wojenną retorykę wobec Korei Południowej i USA. Była to odpowiedź na rozszerzenie międzynarodowych sankcji przyjętych po próbie atomowej Phenianu z lutego oraz wspólne manewry wojskowe Stanów Zjednoczonych i Korei Południowej. 30 marca Korea Płn. ogłosiła, że wchodzi w "stan wojny" z Koreą Płd., a "wszystkie kwestie między oboma krajami mają być traktowane zgodnie z +protokołem wojennym+". Technicznie państwa koreańskie są wciąż w stanie wojny, ponieważ działania wojenne z lat 1950-53 zakończyły się jedynie rozejmem, po którym nigdy nie podpisano układu pokojowego.