Dyrektor Korpusu Policji Drogowej Eduardo Petta potwierdził w rozmowie z dziennikarzami, że prezydentowi wymierzono mandat w wysokości 520 guarani (ok. 100 dolarów). Został ukarany za wyprzedzanie na terenie zabudowanym w miejscowości Paraguari, 100 kilometrów od stołecznego Asuncion. Petta wyjaśnił, że zgodnie z przepisami prezydent, który jechał, aby odwiedzić rodzinę zamieszkałą na południe od stolicy, powinien zapłacić karę w ciągu pięciu dni. Prezydent uznał, że policjant słusznie wypisał mu mandat, zwłaszcza, że nie odbywał "oficjalnej podróży", lecz prywatną. Kilkadziesiąt kilometrów dalej policja drogowa ponownie zatrzymała samochód prezydencki. Tym razem okazało się, że jego kierowca, któremu Lugo oddał kierownicę, ma przeterminowane prawo jazdy. Fernando Lugo w swych podróżach po kraju często sam prowadzi jeden z trzech jednakowych samochodów stanowiących kolumnę prezydencką.