Opiekunowie w zoo w niemieckim Wuppertalu odkryli ciało 6 listopada. "To chyba najsmutniejsze zwierzęce zdjęcie roku" - pisze niemiecki "Bild". Fotografia przedstawia samicę mandryla równikowego, trzymającą ciało swojego martwego dziecka. Mały samiec był w pełni ukształtowany, ale urodził się martwy. Ośmioletnia samica Traceuse była w swojej pierwszej ciąży. Po tym, jak urodziła martwe dziecko, jeszcze przez dwa kolejne dni opiekowała się nim, zanim ostatecznie je porzuciła. Tak samo postąpiły pozostałe mandryle z tego wybiegu. - To całkowicie naturalne zachowanie, które można zaobserwować również u małp żyjących na wolności. W ten sposób żegnają się zarówno matka, jak i pozostali członkowie grupy - mówi Claudia Philipp z niemieckiego zoo. Martwe dziecko usuwa się z wybiegu dopiero wtedy, gdy żadne z czterech zwierząt nie wykazuje większego zainteresowania. Do tego czasu grupa przeżywa żałobę, a małpiarnia pozostaje zamknięta dla turystów. - Mimo że jesteśmy bardzo smutni z powodu utraty młodego, cieszy nas to, jak troskliwie Traceuse opiekowała się swoim martwym potomstwem. Są więc duże szanse, że jeśli ponownie zajdzie w ciążę, a następnie, miejmy nadzieję, pomyślnie urodzi, wychowa młode zwierzę w sposób wzorowy, aby przyczynić się do zachowania tego wysoce zagrożonego gatunku małp. Ponadto to pokazuje nam, że młoda grupa hodowlana dobrze się zgrała i jest zdolna do reprodukcji - zauważa Claudia Phillip. Obecnie w zoo w Wuppertalu mieszkają cztery mandryle równikowe: Traceuse, Uyo oraz samce Kano i Raul. Mandryl równikowy. Zagrożony gatunek Mandryl równikowy to gatunek ssaka naczelnego z podrodziny koczkodanów. Występuje w okołorównikowej części Afryki Zachodniej - w Nigerii, Kamerunie i Gwinei Równikowej. Mandryle są gatunkiem pół naziemnym. Żyją w grupach około 20 osobników, które okresowo mogą się ze sobą łączyć w zespoły do 12 osobników. Stadom przewodzą starsze samce. Długość ciąży to około 176 dni. Matki opiekują się potomstwem i zapewniają mu ochronę. Czasem pomagają w tym samce.