Jak podały rosyjskie media, 18 aktywistów rosyjskiej opozycji uczestniczy w Warszawie w szkoleniu poświęconym sposobom prowadzenia kampanii politycznych. Ponadto telewizja państwowa Rossija oskarżyła Polskę o współorganizację "przewrotu" na Ukrainie. Swoje oskarżenia podbudowała wypowiedzią byłego szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy Ołeksandra Jakymenki, który oświadczył, że radykałowie z Majdanu byli szkoleni w Polsce. Niedawno taki zarzut sformułował też prezydent Władimir Putin. - Te działania rosyjskich mediów, za którymi oczywiście stoją rosyjskie władze, są skierowane głównie na użytek wewnętrzny. Mają tworzyć atmosferę zagrożenia i utwierdzać Rosjan w powszechnym u nich odczuciu: "wszyscy chcą nas pognębić, wszędzie mamy wrogów, wszyscy chcą nas napaść" - ocenił w rozmowie z PAP Malicki. "Za tymi działaniami stoją rosysjkie władze" Podkreślił, że gdyby to miały być materiały na użytek zachodniej opinii publicznej, miejscem ich publikacji byłaby raczej oglądana przez nią stacja telewizyjna Russia Today. Ekspert zaznaczył, że informacje o rzekomym szkoleniu przez Polskę czy to "bojowników z Majdanu", jak sugerował w swoich wypowiedziach rosyjski prezydent Władimir Putin, czy to rosyjskiej opozycji, mogą stanowić część trwającej od grudnia kampanii rosyjskich władz uzasadniających swoje działania wobec Ukrainy i przygotowujących do akcji na Krymie. Zdaniem Malickiego publikacja tego typu materiałów w rosyjskiej stacji telewizyjnej może świadczyć o planowanej eskalacji działań wobec Krymu. Malicki zaznaczył, że rosyjska kampania medialna idealnie wpisuje się w mentalność i oczekiwania Rosjan. - Dla nich Rosja jest krajem potężnym wtedy, kiedy inne państwa się jej boją i równocześnie szanują ją. Potwierdzają to gruntownie przeprowadzone badania obywateli rosyjskich, wśród których takie poglądy ma ok. 80 proc. - podkreślił. Zaznaczył, że w związku z tym praktyka oczerniania innych państw - w szczególności Polski - "przynosiła, przynosi i najpewniej będzie przynosić oczekiwany przez Kreml skutek: radykalizację poglądów Rosjan, szerzenie wśród nich strachu i zarazem przyzwolenia dla różnego rodzaju akcji zbrojnych czy rządów "twardej ręki"