Petronin wróciła do Mali wraz z synem pod pretekstem wyjazdu na wakacje do Senegalu. Wcześniej władze w Bamako odmówiły wydania jej wizy. Adoptowana córka Francuzki, Zeinabou, pozostała w Mali, gdy Petronin wróciła do ojczyzny po uwolnieniu z rąk islamistów - podała w środę stacja BFM TV. Francuskie władze odmawiają komentarza i informacji dotyczących powrotu Petronin do Mali. Zaginięcie Sophie Petronin. Aktywistka była już porwana Petronin została porwana 24 grudnia 2016 r. w Gao na wschodzie Mali przez członków Grupy Wsparcia Islamu i Muzułmanów (JNIM), która jest lokalnym sojuszem grup dżihadystycznych powiązanych z Al-Kaidą. Jej uwolnienie 8 października 2020 r., po trzech latach i dziewięciu miesiącach, wywołało liczne komentarze opinii publicznej, ponieważ rząd malijski zwolnił w tym samym czasie około 200 dżihadystów. Już w 2012 roku doszło do nieudanej próby porwania aktywistki przez uzbrojonych islamistów, którzy przejęli kontrolę nad regionem Gao. Kobieta została wówczas wydalona przez Bamako do Algierii, po czym z własnej woli wróciła do Gao. W 2003 r. Petronin wraz ze szwajcarskimi przyjaciółmi założyła organizację pozarządową Stowarzyszenie Wzajemnej Pomocy Północnego Gao, wspierającą niedożywione i osierocone dzieci. Po powrocie do Francji w 2020 r. kobieta często wspomniała o chęci powrotu do Mali, aby zapewnić prawidłowe funkcjonowanie swojego stowarzyszenia.