Wcześniej lokalne władze podawały, że w eksplozji zginęło co najmniej 13 osób. "Zginęły łącznie 24 osoby, w tym czworo dzieci i ich matka. Nikt nie przeżył" - poinformował mieszkaniec Boni, ojciec jednej z ofiar. Źródła w służbach bezpieczeństwa Mali podkreśliły, że działający w kraju terroryści "wykorzystują miny po to, aby siać strach". Północna część Mali dostała się w 2012 roku przejściowo pod kontrolę islamistów powiązanych z Al-Kaidą, wypartych stamtąd potem w wyniku francuskiej interwencji zbrojnej. Nadal dochodzi tam jednak do ataków na siły pokojowe i żołnierzy malijskich. Ekstremiści działają także na pozostałym obszarze kraju.