Rosyjskie media podawały niepotwierdzone informacje, że Rosja znacznie ograniczyła swą obecność wojskową w porcie Tartus w Syrii, gdzie znajduje się jedyna rosyjska baza morska na Morzu Śródziemnym. "Dlaczego się niepokoicie w sprawie Syrii? Wszystkie nasze plany są realizowane, tak jak założono wcześniej, i nikt nie wyjechał. Sądzę, że wyciąganie takich wniosków i mówienie, że stamtąd uciekliśmy, jest przedwczesne" - powiedział Makarow w rozmowie z dziennikarzami. Jak pisze AFP, rosyjska baza jest stosunkowo skromna, z małą liczbą personelu w porcie, który nie jest przystosowany do przyjmowania wielkich okrętów wojennych. Armia rosyjska woli ją określać jako "punkt zaopatrzenia i pomocy technicznej". Rosja, wieloletni partner reżimu syryjskiego, któremu pomimo krytyki ze strony Zachodu dostarcza broń, trzykrotnie zablokowała wraz z Chinami rezolucje ONZ mające na celu wzmożenie presji na reżim prezydenta Baszara el-Asada. Według syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka od początku rewolty w marcu 2011 roku w Syrii zginęło ponad 25 tysięcy ludzi.