W trakcie wykopalisk na terenie dzisiejszego kampusu Wolnego Uniwersytetu Berlińskiego w stołecznej dzielnicy Dahlem znaleziono fragmenty ludzkich kości oraz okrągłe tabliczki z napisami. Pierwsze szczątki archeolodzy odkryli w połowie lipca, ostatnie w połowie sierpnia 2016. W 2014 roku w tym samym miejscu na kości natrafili robotnicy budowlani. Wtedy jednak zdecydowano się oddać je do krematorium bez ich zbadania, co spotkało się z krytyką. Dlatego władze uczelni zdecydowały się na wykopaliska w celu znalezienia i wyjaśnienia pochodzenia dalszych szczątków. Ciała ofiar doktora Mengele? Przypuszcza się, że znalezisko może mieć związek z położonym w pobliżu budynkiem, w którym do 1945 roku mieścił się Instytut im. Cesarza Wilhelma (KWI) zajmujący się antropologią i badaniami nad nazistowską teorią rasową. Badano tam między innymi fragmenty ludzkich ciał przesyłane z obozu koncentracyjnego Auschwitz przez doktora Josefa Mengele, esesmana prowadzącego w Auschwitz eksperymenty pseudomedyczne na więźniach. W instytucie przechowywano także zbiór szkieletów z czasów kolonialnych. Po wojnie placówkę zlikwidowano. Obecne znalezisko zawiera liczne fragmenty kości czaszki, zęby, kręgi i inne dłuższe kości dorosłych i dzieci. Mają one zostać przebadane w celu ustalenia wieku i płci domniemanych ofiar. Wyniki badań mają być znane najwcześniej pod koniec roku. Władze uczelni zapewniają, że pozostają one w kontakcie z organizacjami ofiar. DPA / Bartosz Dudek, Redakcja Polska Deutsche Welle