Sama treść raportu została odtajniona - do tej pory jednak nigdy nie wspomniano, że zawierał on także drastyczne zdjęcia. W wywiadzie dla "Daily Telegraph" odpowiedzialny za śledztwo w sprawie Abu Ghraib emerytowany obecnie amerykański generał Antonio Taguba powiedział, iż całkowicie zgadza się z decyzją prezydenta Baracka Obamy w sprawie zablokowania publikacji zdjęć, mających jego zdaniem skrajnie makabryczny charakter. "Już sama próba opisania tych obrazów napawa zgrozą" - oświadczył Taguba. "Na zdjęciach pokazano tortury, gwałty i inne nieprzystojne akty" - zaznaczył. Dodał, iż publikacja zdjęć byłaby "bezcelowa", tym bardziej, że jedynym skutkiem takiego kroku byłoby obniżenie autorytetu sił USA w sytuacji, gdy podejmowane są działania na rzecz stabilizacji sytuacji w Iraku. Zobacz galerię zdjęć "Torturom NIE!" Obama zapowiadał ujawnienie całego raportu w kwietniu, ale po zapoznaniu się z zawartym w nim materiałem zdjęciowym, zmienił zdanie. Według londyńskiego dziennika, prezydent USA zapewnił jednak, iż osoby przedstawione na zdjęciach zostały zidentyfikowane i podjęto wobec nich "odpowiednie działania". Jak pisze "Daily Telegraph", na zdjęciach pokazano o wiele drastyczniejsze sceny niż wyobrażano sobie do tej pory. Dokumentacja obejmuje ponad 400 przypadków naruszeń praw więźniów w Abu Ghraib i sześciu innych więzieniach w Iraku. Zdjęcia obejmują sceny niewyobrażalnie brutalnego zgwałcenia irackiej więźniarki przez amerykańskiego żołnierza, czy dokonanego przez tłumacza - Amerykanina egipskiego pochodzenia - gwałtu na młodym chłopcu irackim. Akt ten udokumentowała na zdjęciach obecna w celi amerykańska strażniczka. Gwałtów w Abu Ghraib - kobiet i mężczyzn - dokonywano ze szczególnym okrucieństwem m.in. za pomocą pałek policyjnych, metalowych tulei czy drutu - informuje "Daily Telegraph".