Do makabrycznego odkrycia doszło w miasteczku Yaroslavl, 300 mil od Moskwy. Zamordowane osoby to czwórka przyjaciół - dziewczęta w wieku 16-17 lat (Anja Gorokova, Olga Pukova, Varja Kuzmina) oraz chłopak (Andrej Sorokin). Ofiary dobrze znały swoich oprawców - wszyscy należeli do subkultury gotyckiej. Młodzi ludzie zostali zwabieni do wiejskiej chaty i zmuszeni do wypicia alkoholu. Potem doszło do brutalnego mordu. Każda ofiara została 666 razy dźgnięta nożem. Zabójcy usmażyli fragmenty ciał na ognisku, a potem je zjedli. Na miejscu zbrodni znaleziono odwrócony do góry nogami krzyż. Policja aresztowała ośmiu podejrzanych członków satanistycznego gangu. Podczas zatrzymania jeden z satanistów opowiadał jak niedawno kopali grób dla dziewczyny, którą zamordowali, żeby zjeść jej serce. Inny stwierdził, że nie zostanie ukarany za to, co zrobił, bo "szatan pomoże mu uniknąć odpowiedzialności". Trzeci z zatrzymanych powiedział, że jest znudzony Bogiem, który nie pomógł mu stać się bogatym człowiekiem. Policja trafiła na trop lidera grupy - Nikolaja Ogolobyaka - do którego dzwoniły wszystkie ofiary gangu. Mieszkańcy miasteczka dobrze go znają. Należał do kościelnego chóru. Nauczyciele ze szkoły w Yaroslavlu zgodnie uważają, że sataniści, którzy działali w ich mieście, to niezbyt inteligentne osoby, które zawsze miały problemy z nauką. Wśród podejrzanych znalazła się również dziewczyna - Ksenia Kuznetsova oraz dwóch jej kolegów - Alexander Voronov i Anton Makovkin. Ojciec zamordowanego chłopca wiedział, że syn należał do subkultury gotyckiej. - Powiedział mi kiedyś, że wśród znajomych ma również satanistów - wspomina. - Nie przestraszyłem się. Pomyślałem sobie wtedy, że sam fakt, że spędzają czas na cmentarzu nikomu nie robi krzywdy - powiedział ojciec.