Pozostali turyści muszą cierpliwie czekać na taksówkę - tych jednak brakuje. Dzisiejszą noc na lotnisku na Majorce spędziło ponad 3 tysiące osób. Wiele z nich przyszło na lotnisko pieszo już wczoraj, bojąc się, że dzisiaj nie zdążą na samolot. Chaos będzie trwać co najmniej do poniedziałku. Na razie rozmowy z kierowcami nie zmieniły sytuacji - strajkujący chcą by w ciągu trzech lat ich pensje wzrosły o 17,5 procent. Lokalny rząd zgadza się jednak tylko na 15-procentową podwyżkę. We wtorek, zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, odbędzie się 24-godzinny strajk pilotów Iberii, już dziś wiadomo, że odwołanych zostanie prawie 300 lotów.