Jest to postulat z tzw. Prawego Sektora skupiającego najradykalniejszych demonstrantów, bardzo aktywnych w trakcie obrony Majdanu. - Nie składamy broni - zapowiedział ze sceny na Majdanie jego przedstawiciel. - Janukowycz ma do wyboru emeryturę, więzienie albo podpalenie jego rezydencji - dodał. Gdy na scenę wszedł jeden z liderów opozycji Witalij Kliczko tłum krzyczał "Hańba!". Kliczko przeprosił, że musiał podpisać porozumienie z Janukowyczem. Liderzy opozycji wszyscy razem klęczeli na scenie, by uczcić pamięć ofiar starć z milicją w trakcie obrony Majdanu. - Oddajemy dziś cześć poległym. To niedobrze, że młode gorące głowy chcą kolejnego przelewu krwi - mówił jeden z księży. Wcześniej Prawy Sektor zapowiedział, że będzie kontynuował swą walkę aż do usunięcia rządzącego krajem reżimu i nie uznaje zawartego w piątek porozumienia między prezydentem Wiktorem Janukowyczem a opozycją. Według szacunków biura prasowego Euro Majdanu na placu Niepodległości pojawiło się dzisiaj wieczorem około 50 tys. ludzi. Sikorski: Apeluję do Ukraińców, to jest wasza szansa "Majdan wczoraj tego nie żądał, dzisiaj mamy porozumienie i tęgo żąda. Trzeba dać szansę porozumieniu" - skomentował po godz. 20 te żądania na gorąco na antenie TVN24 minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski, który dzisiaj całą noc negocjował z Janukowyczem i opozycją. "Zawsze są polegli i to jest trudne. Ale apeluję do Ukraińców, to jest wasza szansa" - dodał. - Zamierzam honorować to porozumienie, które w punkcie szóstym mówi, że ministrowie spraw zagranicznych UE będa stanowczo apelować do obu stron tego konfliktu o zaprzestanie przemocy i niniejszym to czynię: apeluję do wszystkich odpowiedzialnych Ukraińców, by temu porozumieniu dać szansę, bo ono już przynosi dobre owoce - zaznaczył wcześniej na konferencji prasowej minister Sikorski.