- Majdan jest sercem Europy, ponieważ uświadomił nam, czym jest wolność, czym jest europejskość i droga do Europy i że są to wartości tak duże, dla których warto poświęcać nawet życie - ocenił mówiąc o śmiertelnych ofiarach wydarzeń, które z czasem zaczęto określać mianem rewolucji godności. Zdaniem polityka w krajach unijnych często zapomina się o "żywych" wartościach, leżących u podstaw utworzenia Unii Europejskiej, a Ukraińcy poprzez swoje protesty o nich przypomnieli. - Musimy pamiętać, czym jest wolność i niezależność także w obliczu tej agresji i zagrożenia, którą stwarza dziś prezydent Rosji Władimir Putin. Ukrainie należy się za to hołd. Od wybuchu protestów na Majdanie po drodze była śmierć, agresja Rosji i aneksja Krymu, lecz i wolne wybory prezydenckie, wybory parlamentarne, jest nowy rząd i zaczynają się reformy. To jest kraj, który się zmienia, a zarazem jest to kraj w stanie wojny, i za to należy mu się szacunek - zaznaczył. "Tutaj bije serce Europy" Boni uważa, że choć państwa europejskie mają różny stosunek do Ukrainy, w jej sprawie powinno mówić się jednym głosem. - Tutaj bije serce Europy, tu widzimy umiłowanie wolności, niezależności, praw człowieka i praw obywatelskich. Dlatego uważam, że im więcej mówienia o Ukrainie, im więcej konkretnej współpracy i konkretnej pomocy, tym lepiej dla nas wszystkich - powiedział. Eurodeputowany nie ocenił, w jakiej perspektywie Ukraina mogłaby stać się członkiem UE, ale podkreślił, że same przygotowania do wejścia do tej organizacji korzystnie wpływają na rozwój państwa. - To jest trudny proces. Myśmy mieli umowę stowarzyszeniową podpisaną, a przygotowania trwały całe lata. Trzeba sobie też uświadomić, że sama droga do UE też jest wartością i że niesie bardzo konkretne rozwiązania - zaznaczył. Polityk zauważył, że na Ukrainie widoczna jest obecnie chęć przemian i gotowość do reform. - Rozmawiam z ludźmi, którzy chcą ten kraj reformować, z młodymi ludźmi, którzy chcą być strażnikami wolności, ale także uczciwości, która jest tutaj w polityce bardzo potrzebna. Powinniśmy temu sekundować i pomagać w taki sposób, żeby Ukraina nie czekała na wejście do UE jak do ziemi obiecanej, tylko żeby te korzyści po drodze uzyskiwała jak najszybciej - powiedział. Boni zaapelował do Ukraińców W związku z pierwszą rocznicą wydarzeń na Majdanie Niepodległości Boni zaapelował do Ukraińców, by nie zmarnowali szansy, którą dał im Euromajdan. - Ukraina startowała trzy razy. Na początku lat 90., gdy rozpadł się Związek Sowiecki, w czasie pomarańczowej rewolucji i teraz. Niech to będzie dobry, udany trzeci raz. Żeby się to udało, tej szansy nie można zmarnować. Trzeba budować zgodę w polityce. W relacjach z Rosją trzeba zachować stanowczość, a nie uległość. Należy być gotowym do otwartych reform i wyjaśniać to społeczeństwu. My, Polacy, powinniśmy w tym Ukrainę popierać, bo jest ona naszym bardzo bliskim i dużym sąsiadem - podkreślił eurodeputowany. W piątek wieczorem na kijowskim Majdanie zebrało się kilka tysięcy ludzi na obchodach Dnia Wolności i Godności, poświęconych pierwszej rocznicy Euromajdanu i dziesiątej rocznicy pomarańczowej rewolucji na Ukrainie.