Prokurator Viorel Damu powiedział, że policja próbuje zidentyfikować ludzi, którzy zbudowali most. Winnym, czyli budowniczym, grozi kara do trzech lat więzienia lub grzywna do 70.000 lei (21.800 dolarów) - poinformował prokurator. Miejscowy sołtys nazwał to "absurdem". Podkreślił, że mieszkańcy wypróbowali most i oznaczyli jego maksymalne obciążenie do 2,5 t. Zobowiązali się też do natychmiastowego rozebrania mostu, kiedy tylko władze znajdą czas i zbudują nowy. Wieś Marginea została przecięta na pół, gdy powódź zmyła przed siedmioma miesiącami most łączący obie części miejscowości. Policja co prawda kontynuuje śledztwo, lecz premier Rumunii pochwalił "solidarność" mieszkańców. Prokurator też zdaje się łagodnieć. Powiedział, że mieszkańcy mogą uniknąć kary, jeśli sąd orzeknie, że działali w stanie wyższej konieczności.