Sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg potwierdził dziś w Brukseli, że na szczycie w Warszawie zapadnie decyzja o wysłaniu czterech batalionów bojowych do Polski, na Litwę, Łotwę i do Estonii. Marek Magierowski przypomniał, że o to właśnie zabiegał prezydent Andrzej Duda podczas swoich licznych podróży zagranicznych w ostatnich miesiącach. "Stała obecność rotacyjna, o której Pan Prezydent mówi od dłuższego czasu, to między innymi stałe, regularne ćwiczenia, nie tylko po to żeby pokazać sprawność mobilizacji wojsk, ale także po to, żeby ćwiczyć i wzmocnić wspólną koordynację działań" - powiedział. Podkreślił, że koordynacja wśród państw NATO jest niezwykle istotna w świetle nowych zagrożeń takich jak wojna hybrydowa czy wojna w cyberprzestrzeni. Dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta potwierdził, że przed oficjalnym rozpoczęciem szczytu prezydent Andrzej Duda spotka się najpierw z sekretarzem generalnym NATO, a następnie będzie rozmawiał w cztery oczy z prezydentem Barackiem Obamą. Rozmowy mają dotyczyć między innymi przyszłości NATO. "Jak NATO powinno reagować na współczesne, nowe zagrożenia, jak powinno się wzmocnić nie tylko jeśli chodzi o wschodnią czy południową flankę, ale jak powinno znowu stać się organizacja spójną, solidarną, organizacją lojalnych partnerów" - powiedział Marek Magierowski. Szef biura prasowego Kancelarii Prezydenta potwierdził też, że po szczycie w Warszawie planowane są rozmowy z Rosją. Podkreślił, że Sojusz gotowy jest na współpracę z Moskwą, ale to Rosja musi zacząć zachowywać się nieco inaczej na arenie międzynarodowej. "Wszystko zależy od Kremla, wszystko zależy od Władimira Putina" - powiedział Marek Magierowski. Jens Stoltenberg potwierdził w Brukseli, że nie ma jeszcze ustalonej ostatecznej daty spotkania NATO-Rosja. Wcześniej Moskwa informowała, że do rozmów miałoby dojść 13 lipca. Szczyt NATO w Warszawie planowany jest na najbliższy piątek i sobotę.