Magdalena mieszka w małej afrykańskiej osadzie Nyamongo w północno-zachodniej Tanzanii. 62-latka mimo swojego kalectwa stara się zapewnić opiekę i pożywienie dla trójki wnucząt, które trafiły pod jej dach. "Ta dzielna kobieta, zdana jest obecnie tylko na miłosierdzie sąsiadów i swoje dwie ręce, bo choroba, źle zdiagnozowana i leczona przez lekarzy, gdy miała ledwie półtora roku, na całe życie pozbawiła ją możliwości poruszania się na własnych nogach. Pozostały dwie ręce - do przemieszczania się z miejsca na miejsce z wielkim trudem, do mozolnej uprawy roli na siedząco, do prowadzenia domu, do przytulania wnuków, do gotowania dla siebie i dzieci. Dwie ręce i jedno wielkie serce Magdaleny dla dzieci - to wszystko co ma" - czytamy na siepomaga.pl. Kobietę od dawna odwiedzają misjonarze z polskiej Misji Katolickiej w Kiabakari. Kiedy dowiedzieli się, że 62-latka została opuszczona przez córkę, postanowili pomóc. "Chcemy wyremontować stary, dziurawy dom, który będzie pełnił rolę gospodarczego magazynku, a obok postawimy drugi mały prosty domek z dwoma pokojami (dla Pani Magdaleny i dla wnuków) i pokojem dziennym, z podstawowym wyposażeniem, z zewnętrzną ubikacją i 'łazienką' polową, z zadaszoną prostą wiatą kuchenną, by mogła przygotowywać posiłki w suchym miejscu. Dla Pani Magdaleny kupimy także rower inwalidzki, aby po kilku dziesięcioleciach przestała być wreszcie więźniem we własnym obejściu" - deklarują misjonarze. Ty też chcesz pomóc Magdalenie? Wpłat można dokonywać na siepomaga.pl (kliknij tutaj)