Pamiętam gdyż to było 4 dni przed moim ślubem, byłam na przymiarce sukni ostatni raz i gdy wracałam taksówką koleżanka zadzwoniła i powiedziała co się stało ja szczerze mówiąc nie wierzyłam dopóki nie obejrzałam w telewizji, to był dla mnie specyficzny czas--bardzo mi smutno było, że akurat wtedy, kiedy ja się powinnam cieszyć, ludzie ginęli tak tragicznie. PROSZĘ NICH PAN BÓG ICH WSZYSTKICH DO SIEBIE ZABIERZE...