Według śledczych Girolamo został wybrany do parlamentu dzięki wsparciu kalabryjskiej mafii 'ndranghety, będąc na jej usługach i uczestnicząc w procederze prania pieniędzy. Senator partii premiera Silvio Berlusconiego Lud Wolności zaprzecza związkom z mafią i wyjaśnia, że ma na swym sumieniu tylko kilka "niewłaściwych spotkań". Takim mianem określił udokumentowane w podsłuchach i na zdjęciach swe kontakty z mafijnymi bossami i łącznikami 'ndranghety. Swoją dymisję Nicola Di Girolamo złożył tuż przed zapowiedzianym na ten tydzień głosowaniem w Senacie nad pozbawieniem go mandatu, czego domaga się niemal zgodnie cała wyższa izba włoskiego parlamentu oraz centroprawicowa koalicja. Oficjalne pozbawienie mandatu senatora umożliwi jego aresztowanie. W cytowanym przez media liście do przewodniczącego Senatu Renato Schifaniego, Nicola Di Girolamo zarzucił parlamentarzystom, że - jak to ujął - robią z niego "Lucyfera" i "kroją go na kawałki". Sylwia Wysocka