Rezolucję, pierwszą od prawie czterech lat przyjętą przez radę MAEA, przegłosowano stosunkiem głosów 25 do 3 przy sześciu wstrzymujących się. Poparcia udzieliły jej m.in. Rosja i Chiny. Rosyjskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych zaapelowało do Iranu, by "z pełną powagą zareagował na sygnały zawarte w rezolucji", a także, by zapewnił "pełną współpracę z Agencją". Zadowolenie z przyjęcia rezolucji wyraziło izraelskie MSZ, według którego jest to znak, iż społeczność międzynarodowa uważa irański program atomowy za zagrożenie. Brytyjski premier Gordon Brown ostrzegł, że jeśli Iran nie odpowie na "bardzo jasną deklarację światowej społeczności", następnym krokiem będą sankcje. Zaznaczył, że Iran musi zaakceptować złożone mu oferty, które umożliwią mu prowadzenie cywilnego programu atomowego, ale "musi zrezygnować z broni nuklearnej". Niemcy ostrzegły z kolei, że cierpliwość społeczności międzynarodowej nie jest nieograniczona. Cytowany przez agencje anonimowy przedstawiciel USA zaznaczył, że Iran musi się liczyć z konsekwencjami, jeśli nie okaże się "wykazującym dobre chęci partnerem". Większość rozwijających się krajów członkowskich MAEA sprzeciwiała się rezolucji, argumentując, że będzie miała ona charakter prowokacji i odniesie skutek odwrotny do zamierzonego. W dokumencie wzywa się Iran do "natychmiastowego zawieszenia" budowy nowego ośrodka wzbogacania uranu w Fordo koło Kum, który Teheran ukrywał do września. Iran ma też wyjaśnić, w jakim celu powstał ten ośrodek, a także potwierdzić, czy nie ma żadnych innych ukrywanych instalacji atomowych lub nie planuje budowy kolejnych. Iran tłumaczył, że utrzymywał ośrodek w Fordo w tajemnicy w obawie przed ewentualnym izraelskim bombardowaniem. Przyjęcie rezolucji jest również oznaką zniecierpliwienia mocarstw po odmowie przez Teheran udziału w planie MAEA przewidującym wzbogacanie irańskiego nisko wzbogacanego uranu za granicą. W ubiegłym tygodniu o odmowie informował szef irańskiego MSZ Manuszehr Mottaki, zastrzegając, że Teheran może rozważyć wymianę uranu na paliwo jądrowe w granicach kraju. Iran oświadczył w piątek, że dokument przyjęty przez MAEA jest szkodliwy dla rozmów na temat irańskiego programu atomowego, które Teheran prowadzi z sześcioma mocarstwami (W. Brytania, USA, Rosja, Chiny, Francja i Niemcy). - Przyjęcie tej rezolucji nie tylko nie pomoże w rozwiązaniu obecnej sytuacji, ale wręcz zaszkodzi klimatowi niezbędnemu do powodzenia negocjacji prowadzonych w Genewie i Wiedniu - podkreślił irański ambasador przy MAEA Ali Asghar Soltanieh. W komunikacie napisano, że rezolucja jest "pośpiesznym i bezprawnym krokiem" podjętym przez kilka krajów rady MAEA. Soltanieh ostrzegł ponadto, że Iran rozważy "inne opcje" wzbogacania swojego uranu, ponieważ "czas odgrywa dużą rolę" i Iran nie może "zbyt długo czekać" na ustosunkowanie się MAEA do irańskiego stanowiska w sprawie wzbogacania uranu. Dzień wcześniej Soltanieh groził ograniczeniem współpracy Iranu z MAEA do całkowitego minimum.