- Elementy strukturalne elektrowni pozostały zaskakująco nienaruszone, wziąwszy pod uwagę siłę wstrząsów, czas ich występowania i skalę tego potężnego trzęsienia ziemi - twierdzi w raporcie MAEA. Autorzy dokumentu zwrócili uwagę, że elektrownia Onagawa "została poddana bardzo znacznym wstrząsom - jednym z najsilniejszych wśród obiektów poddanych trzęsieniu ziemi i następującej po nim fali tsunami". W żaden sposób nie stanowiło to jednak zagrożenia dla jej bezpieczeństwa. Inaczej było w przypadku elektrowni Fukushima, położonej ok. 120 km na południe od Onagawy. W marcu 2011 roku trzęsienie i tsunami spowodowały tam największą awarię nuklearną od wybuchu reaktora w elektrowni w Czarnobylu w roku 1986. Raport MAEA został opublikowany na zakończenie 15-dniowej misji składającej się z 19 międzynarodowych ekspertów. Zarówno w Onagawie, jak i innych japońskich obiektach nuklearnych planowane są kolejne wizyty specjalistów. Ich ustalenia zasilą bazę danych Międzynarodowego Ośrodka Bezpieczeństwa Sejsmicznego (ISSC) w ramach planu działania, opracowywanego przez MAEA po awarii w Fukushimie. W wyniku potężnego trzęsienia i fali tsunami doszło tam do awarii systemów chłodzenia i stopienia się prętów paliwowych.