Spotkanie przywódców Francji i Rosji zaplanowano na poniedziałkowe popołudnie i wieczór bez limitów czasowych oraz bez udziału osób trzecich poza tłumaczami. Następnego dnia Macron planuje udać się do stolicy Ukrainy na rozmowy z Zełenskim. Macronowi towarzyszyć będzie szef francuskiego MSZ Jean-Yves Le Drian. - Przez kilka tygodni czytałem i słuchałem głównych doradców i analityków ogłaszających zbliżające się operacje wojskowe Rosji przeciw Ukrainie - powiedział Macron w wywiadzie dla niedzielnej gazety "Journal du Dimanche". Macron: Dzisiejsza sytuacja jest zupełnie inna niż w 2008 czy 2014 roku "Intensywność dialogu, jaki prowadziliśmy z Rosją i wizyta w Moskwie prawdopodobnie temu zapobiegną. Następnie omówimy warunki deeskalacji. Trzeba być realistami. Nie uzyskamy jednostronnych gestów, ale konieczne jest uniknięcie pogorszenia sytuacji, zanim zbudujemy mechanizmy i gesty wzajemnego zaufania" - ocenił prezydent Francji. Pytany, czy zakłada rosyjską dobrą wolę potrzebną do odprężenia, Macron stwierdził, że "dzisiejsza sytuacja jest zupełnie inna niż w 2008 czy 2014 roku", odnosząc się do rosyjskiej inwazji na Gruzję i zajęcia ukraińskiego Krymu. - Byliśmy wtedy w ostrej fazie operacji wojskowych i musieliśmy dążyć do zawieszenia broni lub wycofania się. Od kilku tygodni obserwujemy natomiast nie inwazję czy operację zbrojną, w przypadku której musielibyśmy wezwać do zawieszenia broni, ale bardzo silną eskalację napięć, militaryzację granicy ukraińskiej po stronie rosyjskiej i białoruskiej, lądowej, powietrznej oraz morskiej i wielu ćwiczeń wojskowych. W tym kontekście nasza rola jest prewencyjna, musimy zmniejszyć napięcie poprzez dialog i uniknąć konfliktu zbrojnego - stwierdził prezydent Francji. - Geopolitycznym celem Rosji dzisiaj nie jest Ukraina, ale wyjaśnienie zasad współżycia z NATO i UE - uważa Macron. Macron: Musimy zarządzać postzimnowojenną sytuacją - Skuteczny i trwały dialog z Rosją nie może ani nie musi prowadzić do osłabienia jakiegokolwiek państwa europejskiego. Bezpieczeństwo państw bałtyckich, Polski czy Rumunii jest niezbędne i stanowi warunek wstępny. Bezpieczeństwo i suwerenność Ukrainy czy jakiegokolwiek innego państwa europejskiego nie może być przedmiotem żadnego kompromisu, tak jak uprawnione jest, aby Rosja podnosiła kwestię własnego bezpieczeństwo - uważa prezydent Francji. - My, Europejczycy, musimy zarządzać postzimnowojenną sytuacją, ponieważ mamy przyjaciół, suwerenne państwa europejskie, które 30 lat temu zbudowały swoją niepodległość i żyją pamięcią traumatycznych relacji z Rosją. Dlatego musimy chronić naszych europejskich braci, proponując nową równowagę zdolną do zachowania ich suwerenności i pokoju. Trzeba to robić jednocześnie z szacunkiem dla Rosji i zrozumieniem własnych współczesnych traum tego wielkiego narodu. Zawsze prowadziłem głęboki dialog z prezydentem Putinem, a naszym obowiązkiem jest budowanie historycznych rozwiązań. Uważam, że prezydent Putin jest do tego zdolny - powiedział Macron. - W tym duchu jadę do Moskwy, aby spróbować zbudować odpowiedź na sytuację kryzysową i iść w kierunku nowego porządku, którego nasza Europa bardzo potrzebuje i który opiera się na kardynalnej zasadzie suwerennej równości państw - podkreślił prezydent Francji.