- Saakaszwili jest na dzisiaj wrogiem numer 1. na Kaukazie Południowym, jest tym, który w jakiś sposób zmienił kierunek Gruzji z państwa prorosyjskiego, na prozachodni - powiedział Maciejewski. Ekspert uważa, że Rosji chodziło o to, żeby pokazać, że Gruzja jest państwem niedemokratycznym, nieprzewidywalnym, a Saakaszwili to dyktator i należy go usunąć. Jednak - jak ocenił rozmówca - to zostało zniweczone przez samych Rosjan. - Dzięki Rosjanom to Gruzja stała się dzisiaj bohaterem medialnym - stwierdził ekspert. - W ciągu tych kilku dni Rosjanie zrobili (z Gruzinów) w świetle obiektywów świata męczennikami, a to jest najgorsze co mogło się wydarzyć Rosjanom - powiedział ekspert. - Męczennikami o wolność, demokrację i niepodległość - dodał. Ekspert zwrócił też uwagę na jeszcze jeden aspekt obecnego konfliktu na Kaukazie - rolę mediów i skalę wykluczających się informacji - co określił jako wojnę psychologiczną. W jego opinii, "jesteśmy na etapie wojny psychologicznej z wykorzystaniem wszystkich możliwych mediów" i dlatego - podkreślił - trzeba być ostrożnym w dyskusjach o tym, co w Gruzji zaszło. - Konflikt Gruzja-Rosja pokazał, że w tym konflikcie "rycerzami" czy żołnierzami są dziennikarze - powiedział Maciejewski. - Mamy tutaj do czynienia z bardzo nietypową sytuacją i pierwszy raz z tak wielką dezinformacją prasową, która była świadomie czyniona przez wszystkie strony konfliktu - zaznaczył Maciejewski. Według rozmówcy być może "dopiero międzynarodowe komisje będą w stanie na spokojnie ocenić, co faktycznie tam zaszło".