Do zabójstwa rybaków doszło w czwartek w miejscowości Smiljkowci w pobliżu sztucznego jeziora Żelezarsko. Zabójstwo wywołało w Macedonii napięcia na tle etnicznym, gdyż o zbrodnię oskarżono miejscowych Albańczyków. Topi i Iwanow potępili "klimat uprzedzeń", wzywając, aby "ludzie żyli w spokoju". W piątek mieszkańcy miejscowości Radiszani na północnym przedmieściu Skopje, w przededniu prawosławnej Wielkanocy, obrzucili kamieniami domy miejscowych Albańczyków, oskarżając ich o dokonanie zabójstwa. Ludzie z pobliskich miejscowości wyszli z domów, zapalając świece, aby uczcić pamięć ofiar, inni zablokowali autostradę. Młodzi zakapturzeni ludzie obrzucali kamieniami pojazdy; uszkodzono pięć samochodów osobowych i jeden autobus. W Skopje w poniedziałkowych starciach z młodzieżą, domagającą się wykrycia sprawców zabójstwa, ranni zostali dwaj policjanci; kilkanaście osób zatrzymano. Protest rozpoczął się obrzucaniem przez młodych ludzi gmachu rządu, uszkodzono też samochód policyjny. Do tej pory policji nie udało się schwytać sprawców zabójstwa. W Macedonii od końca zbrojnej rebelii w 2001 roku, kiedy domagający się większych praw miejscowi Albańczycy przez osiem miesięcy walczyli z siłami rządowymi, nadal utrzymują się napięcia. W konflikcie, który zakończyła interwencja oddziałów NATO, zginęło wówczas 80 osób. Macedonia liczy 2,1 mln mieszkańców, w większości prawosławnych. Wyznający islam Albańczycy stanowią co najmniej jedną czwartą ludności.