"Ma najlepsze relacje z Trumpem". Przywódca dołączy do elitarnego grona
Prezydent Alexander Stubb, jako pierwszy fiński prezydent, weźmie udział w szczycie G20, który odbędzie się w Johannesburgu w dniach 22-23 listopada. To pierwszy raz w historii kraju, ale nadzieja Stubba na równoczesne spotkanie przywódców mocarstw okazała się jednak płonna - skomentowała prasa.

Alexander Stubb na początku listopada zapowiadał, że szczyt w Johannesburgu mógłby być okazją do spotkania prezydentów USA i Rosji, Donalda Trumpa i Władimira Putina, jak również prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
Stubb uznawany jest za jednego z tych europejskich polityków, który ma najlepsze relacje z Trumpem oraz z Zełenskim, a jednocześnie prezentuje twarde stanowisko wobec Putina. Jak sam przekazał podczas spotkania z mieszkańcami miejscowości Kuopio, wierzy, że Johannesburg będzie okazją do "omówienia współpracy i rozwiązania wojen i konfliktów".
Fiński prezydent zaproszenia na szczyt otrzymał od prezydenta RPA Cyrila Ramaphosy a podczas wydarzenia wygłosi przemówienie - poinformowała kancelaria prezydenta.
Szczyt liderów największych gospodarek świat został jednak zbojkotowany przez najważniejszych przywódców. Przyjazdu odmówił Trump, a Putina, objętego międzynarodowym nakazem aresztowania, reprezentować będzie wiceszef kremlowskiej administracji Maksym Orieszkin. Z uczestnictwa wycofał się także prezydent Chin Xi Jinping.
Finlandia. Alexander Stubb za "koalicją chętnych"
Stubb, nawiązując do procesu pokojowego w sprawie Ukrainy, przyznał, że "nie wszystkie dyskusje i rozmowy pokojowe powinny być upubliczniane, bo mediacje wymagają cierpliwości".
Stwierdził również, że na pewnym etapie europejscy liderzy będą rozmawiać z Putinem, "w takiej czy innej formie". Odniósł się w ten sposób do oceny swojego poprzednika Sauliego Niinisto (sprawował urząd w latach 2012-2024), według którego Europa powinna również prowadzić "bezpośrednie rozmowy" z Rosją, próbując zakończyć jej agresywną wojnę przeciwko Ukrainie. Według byłego prezydenta Finlandii jest to rozsądne, w sytuacji gdy z Moskwą bezpośrednio rozmawia Waszyngton.
Zdaniem Stubba, ewentualne rozmowy z Rosją muszą być skoordynowane w ramach "koalicji chętnych" i mieć jasno określony cel, ale najważniejsze - jak podkreślił - jest doprowadzenie do jak najszybszego zawieszenia broni na froncie ukraińskim.












