Właścicielka Lou - Paige Olsen - powiedziała, że zawsze była świadoma ponadprzeciętnej długości uszu swojego pupila. Zdecydowała zmierzyć je podczas pandemii - czytamy na nbc15.com. "Lou jest czarno-brązowym coonhoundem. Osobniki tej rasy powinny mieć uszy sięgające przynajmniej do czubka nosa" - wyjaśniła kobieta, na co dzień technik weterynarii. "Wszystkie czarne i podpalane coonhoundy mają piękne, długie uszy. Niektóre są po prostu dłuższe od innych. Ciągną je po ziemi, 'podnosząc' z niej zapachy, gdy tropią w terenie. Inne rasy mogą tego nie wychwycić" - dodała. Kiedy suczka była szczeniakiem, ciągle deptała uszy, potykając się i ślizgając po ziemi. Trafiła do Księgi Rekordów Guinnessa Obecnie uszy Lou mierzą około 34 centymetrów. Tym samym pies trafił do Księgi Rekordów Guinnessa. Paige zauważyła, że choć uszy jej pupila są niezwykle długie, nie wymagają większego skupienia na ich pielęgnacji. Zimą owija je w specjalny ocieplacz, by nie ciągnęły się po śniegu. "Ludzie zawsze mają pytania dotyczące tej rasy. Coonhoundy nie są zbyt popularne w moim rodzinnym stanie Oregon, więc mam możliwość edukowania" - zdradziła . "Oczywiście każdy chce dotknąć uszu, bardzo łatwo się w nich zakochać od pierwszego wejrzenia" - żartowała właścicielka.