Jak dowiedział się dziennikarz RMF FM, polski MSZ nie wyśle noty protestacyjnej, a jedynie pismo z prośbą o wyjaśnienie tego incydentu. W liście będzie też żądanie podjęcia odpowiednich kroków, by do podobnych zdarzeń nie dochodziło w przyszłości. Polski konsulat we Lwowie wysłał już list podobnej treści do merostwa miasta. Jak stwierdził konsul Grzegorz Opaliński, jeszcze zanim korespondencja dotarła do ukraińskich samorządowców, napisy zniknęły z pomnika. Prawdopodobnie usunęli je sami mieszkańcy Lwowa. Grupa mieszkających we Lwowie profesorów polskich wyższych uczelni, członków ich rodzin i bliskich została aresztowana przez Niemców wieczorem 3 lipca 1941 r. Zostali następnie przewiezieni do Bursy Abrahmowiczów, gdzie nocą brutalnie ich przesłuchano, a następnie o świcie 4 lipca rozstrzelano na Wzgórzach Wóleckich.